Nasz biologiczny warsztat z cyklu warsztatów dla dzieci dotyczyć będzie biologii lasu.
To była szybka, spontaniczna decyzja. Uwielbiamy lasy – na spacery, na wyciszenie, więc myślę, że decyzja była doskonała.
Sama pamiętam, że zawsze, już jako mała dziewczynka, lubiłam chodzić z rodziną po lesie, zbierać jagody, jeżyny i grzyby. Nawet troszkę się na grzybach poznałam, zbierałam maślaki i koźlaki, miałam dobre oko do ich wyszukiwania. Wiedziałam nawet pod jakim rodzajem drzew można było znaleźć jakie grzyby. To było tak dawno temu, ale jakże przyjemne lekcje biologii lasu właśnie i te pyszne owoce lasu oraz kwiaty – zapach konwalii. Las ma po za tym to do siebie, że tam obcuje się na spokojnie z przyrodą, co jest ważne w dzisiejszych czasach, gdzie wszystko dzieje się szybko.
Biologia lasu – czym jest?
Biologia lasu to dziedzina wiedzy badająca najbardziej zróżnicowane i najwyżej uorganizowane lądowe układy przyrodnicze, jakimi są lasy. Zrozumienie powiązań biologicznych w lasach wymaga integracji podejść wielu dyscyplin biologicznych (ekologia, etologia, fizjologia, ewolucjonizm, biogeografia). Biologia lasu jest dziedziną komplementarną do podejścia utylitarnego, dominującego w naukach leśnych. Wyniki jej badań dostarczają koniecznego punktu odniesienia dla badań stosowanych (użytkowanie zasobów leśnych) oraz ochrony lasów, zachowania ich biologicznego bogactwa.
To była definicja naukowa – dla nas biologią lasu jest poznawanie i interakcja z przyroda – florą i fauną, wtapianie się w tło lasu, szaleństwa i wyciszenia. Dla nas były to bardzo przyjemne zajęcia.
Wybraliśmy się zatem w niedziele z rodziną do lasu. Mamy w okolicy ich bardzo wiele, więc daleko nie musieliśmy szukać. Przed wyjściem mówiłam Wiktorkowi, że to będzie lekcja, na której dowie się wielu rzeczy na temat lasu, mieszkających zwierząt, rosnących roślin i drzew i latających ptaków.
Wiktorek był zachwycony biegał, dokumentował na zdjęciach roślinność i cieszył się z tak spędzanego czasu. Bardzo zainteresował go spotkany na drodze żuczek, pytał o to co je, chciał go nawet pogłaskać, taki z niego eko przyjaciel. Tłumaczyłam mu również, że to dom tych zwierzątek, że my jesteśmy teraz w ich świecie i nie możemy im przeszkadzać, a jedynie obserwować.
Lekcja biologii – leśna roślinność
Drzewa, krzewy, roślinki, runo leśne, mchy, grzyby …
To wszystko co obserwowaliśmy z naszym synem. Dowiedział się, że w lesie można spotkać grzyby. Sfotografowaliśmy nawet czerwonego, pięknego muchomorka, którego pod żadnym względem nie można dotykać – jest trującym grzybem.
Rozpoczęliśmy rozmowy m.in. od tego jakie są warstwy lasu.
Sami zobaczcie co też można znaleźć w lesie w tych najniższych partiach – skarby, wiele skarbów – mchy, które w kępkach tworzą mięciutki zielony dywanik, trawy, grzyby – ogromne ilości – najwięcej jednak tych trujących – i dlatego uważajmy na grzyby. Wiktorkowi dokładnie wytłumaczyłam, że nie wolno się do nich zbliżać, bo są trujące, niedobre i mogą zrobić krzywdę. W sumie o tym, że grzyby można jeść nawet nie wspomniałam, bo to dziecku wcale potrzebne nie jest. WAŻNE – dzieci nie powinny jeść grzybów oraz osoby mające kłopoty z układem pokarmowym. Grzyby bowiem są ciężkostrawne i wcale nie mają wartości odżywczych, jedynie smakowe.
Innym tematem poruszanym z synem były drzewa – mówiłam o różnicach między liściastymi i iglastymi. Z tych pierwszych zebraliśmy kilkanaście liści i mogliśmy porównać jak każdy jest inny – ich kształty i kolory.
Chłopcy chodźcie zobaczyć muchomora! Od razu Wiktorkowi powiedziałam, że jest to trujący, czyli niedobry grzyb, którego nie wolno nawet dotykać – chyba już o tym wspominałam.
Najfajniejsze z leśnych warsztatów zostawiłam na koniec. Ulubieńcem Wiktorka z tej wyprawy został żuczek, a właściwie wiele żuczków, które spotykaliśmy na drodze – zielone, granatowe, połyskujące metalicznie – śliczne.
Wiktorek dopytywał co tez one robią, co jedzą … hmmm w tej kwestii się nie przygotowałam, powiedziałam, że listki.
Uważam nasze biologiczne warsztaty za bardzo udane i wiem, że będziemy ten temat jeszcze kontynuować, jest tyle tematów do rozwinięcia. Nawet jakoś szczególnie zwierzątek nie poruszyliśmy, jedynie troszkę ptaki, które ćwierkały nam dookoła. Jeśli chodzi o ptaki to coś niecoś o nich wiem … jako nastolatka interesowały mnie bardzo – sójki, krzyżówki, sowy i kosy – rozpoznawałam z książką w ręku wiele gatunków. Przyroda zawsze mnie fascynowała – stąd też chyba studia na wybornym AGH w naukach przyrodniczych. Dzisiejsza lekcja przyrody była dla nas naprawdę fajną przygodą.
Ciekawe co Wy najbardziej lubicie z lasu, czy przyroda Was fascynuje?
Uczycie swoje dzieci biologii lasu?
Harmonogram kolejnych warsztatów:
28/10 – WARSZTAT NAUKOWY – EKSPERYMENTALNY (fizyka, chemia, astronomia, itp)
25/11 – WARSZTAT KULINARNY
16/12 – WARSZTAT RĘKODZIEŁA ŚWIĄTECZNEGO
27/01 – WARSZTAT MUZYCZNY
24/02 – WARSZTAT LOGICZNEGO MYŚLENIA (zadania, gry i zabawy rozwijające logiczne myślenie u dzieci)
24/03 – WARSZTAT MATEMATYCZNY
28/04 – WARSZTAT HISTORYCZNY
26/05 – WARSZTAT SZTUK PLASTYCZNYCH
oraz 23/06 – WARSZTAT WARSZTATÓW – czyli niespodzianka w naszym wykonaniu
*
Blogi biorące udział w DZIECKU NA WARSZTAT
U nas też wycieczka do lasu, z tym, że my skupiliśmy się konkretnie na drzewach. Żuczki naprawdę fajne… powód by zgłębić kolejny temat w pieleszach domowych 🙂
Temat żuczków rzeczywiście musimy rozwinąć 😉
Widziałam, że wiele z nas mam wybrało właśnie leśną biologię. Bardzo przyjemna jest, więc wcale się nie dziwię.
u nas też las, łąki, grzyby, ptaki i takie inne 😉
Wyprawa do lasu to doświadczanie samo w sobie 🙂 Widać, że Wiktor naprawdę odkrywał.
Oj tak, pytał o wszystko … a dlaczego to było ważne słowo na spacerze 😉
Pytał o wiele rzeczy nas otaczających.
A ja mówiłam mu już coś drugi raz to mówił … no wiem, już mi to mówiłaś przecież.
Piękne zdjęcia lasu, aż czuję ten zapach:)
Tak, zapach lasu jest fantastyczny.
Uwielbiam.
Super, nam zdrowie nie pozwoliło na spacery 😦
Wyprawa do lasu bardzo owocna 🙂
My mamy nadzieję odwiedzic las w ten weekend, niestety w ubiegły pogoda była kiepska:). Takie warsztaty to sama przyjemność:)
Zdecydowanie przyjemność.
Spędzanie czasu z przyrodą w tle to świetnie wykorzystany moment, aby się jej uczyć.
Mieliśmy fajne warsztaty. Chociaż jak oglądam inne fantastyczne to myślę, że na następne muszę więcej się przygotować.
ależ wycieczka – super!
lubie taka pogode i takie spacery,….
LAS…u nas też, ale ograniczyliśmy sie do zwierząt:D
Piękne! Dzięki! Czekam na następne 🙂
Dziękuję Tobie, za zainicjowanie warsztatów – świetna zabawa dla całej rodziny.
Piekny las i zazdroszcze znajomosci gatunkow ptakow; sama bym tak chciala 🙂 pozdrawiam!
Super spacer i warsztaty.
Jak mi brakuje polskich lasów i w ogóle polskiej przyrody …
Tutaj dookoła tylko nieprzebyte chaszcze z mnóstwem niezbyt przyjaznych „robaczków” i węży. Nie ma dębów, nie ma buków ani kasztanowców, no i nie ma grzybów, jagód, malin i poziomek… A ja tak kocham polskie lasy!
Las to rzeczywiście duże pole do popisu. U nas też brał udział w warsztacie.
Pozdrawiam
Mamuska24.pl
pięknie pokazane,a żuczek uroczy,
cudowny las, piękną macie okolicę
gratuluje pomysłu
Dziękujemy z Wiktorkiem.
Żuczek rzeczywiście był hitem wyprawy dla mojego syna.
Okolice są naprawdę fajne, dużo lasów.
aż zachciało mi się wycieczki do lasu 🙂